Moja turystyczna intuicja sprawdziła się w pełni. Wczoraj zupełnie nie chciało mi się iść na Szczeliniec Wielki, ale podszepty wewnętrzne i dedukcja nakazywały podjąć wyzwanie. Wczoraj w nocy zaplanowałem na dziś jedynie spacer po Radkowie i to był też dobry traf. W południe, gdy wydobyłem się w końcu z domku - gór już nie było. Gdybym zostawił górskie szlaki na dzisiaj, to niczego nie zobaczyłbym, poza tym, co blisko mnie...
To "widok" Mnicha z godziny 14:00, gdy już nieco chmury/mgły uniosły się:
Radków jest miasteczkiem, którego świetność przeminęła, a przemysł turystyczny dopiero wkracza. Jest tu wiele miejsc i budynków zadbanych, ale równie dużo popada w ruinę. Dwa obiekty wywarły na mnie przytłaczające wrażenie - budynek dawnych Zakładów Pończoszniczych "Milana" oraz Stacja Kolejowa, ślad po tym, że można było tu kiedyś dojechać pociągiem.
Porównując stan miast z innych regionów, a przecież wędruję sporo, z Radkowem przyszło mi na myśl, że włodarze miasta chyba przegapili pierwszą rzekę unijnych dotacji i obudzili się dopiero niedawno...
Zaczęli jednak od małych obiektów, ale dobre i to. Jeden z większych, wartościowych architektonicznie, szpital z XIX wieku popada w ruinę, a przecież odrestaurowany mógłby służyć mieszkańcom oraz zdobić miasto.
W innym miejscu, w drodze do Rynku, zadbano o mural, ale wiele kamieniczek nie przeszło jeszcze rewitalizacji, co z punktu widzenia rozwoju turystyki byłoby otwarciem wrót na gości.
Moją uwagę przyciągnął stary budynek szkoły, na szczęście odnowiony i użytkowany właściwie. Sam uczyłem się w szkołach, znajdujących się w zabytkowych budynkach. To absolutny walor - duch starej szkoły sprawiał jej niepowtarzalność, wzbudzał szacunek do uczenia się, nawet w jakiś sposób nobilitował uczniów, którzy - zapewne - doceniali to po latach... Po drugiej stronie ulicy jest nowa szkoła, standardowa, typowa, bezduszna.
Na koniec relacji pozostawiłem sobie "tortową wisienkę", czyli obelisk, który wzruszył mnie, zatrzymał i zastanowił...
Jutro ok. 10:00 wyjeżdżam stąd...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz