16 listopada 2025

Dzień piąty, 16 listopada 2025 r.

 Ostatni dzień jest najtrudniejszy do zniesienia - trzeba opuścić niezwykłe miejsce ze świadomością powrotu do codzienności, która jest - po prostu - codzienna...

Wstałem przed budzikami, czyli około 05:50 metodą tradycyjną "szybki wyskok", ponieważ każda sekunda dłużej w łóżku, to zapaść w kamienny sen do południa. No, tym razem do 10:00, bo właściciele wyrzuciliby mnie z końcem doby pobytowej. Więc - hop! Łazienka, lodówka, kawa, tabletka. Ufff... chwila spowolnienia - rozsmakowywanie się kawą, dymki powitalne. Później śniadanie, pakowanie, sprzątanie. Wschodnim zwyczajem trzeba usiąść spokojnie przed podróżą. Usiadłem.

Właściciel przyjechał punktualnie i odwiózł mnie do Nowej Rudy, w okolice Rynku, ponieważ miałem jeszcze w zanadrzu ponad godzinę do odjazdu pociągiem.


Nowa ruda jest dość ponura, ale - podobno - idzie nowe, głównie środki unijne na rozwój, także komunikacji. Dowiedziałem się, że w Radkowie już są pieniądze na odnowienie stacji kolejowej oraz - z czasem - w dalszej przyszłości ułożenie torów i przywrócenie połączeń kolejowych.

Fotografia przedstawia Ratusz w Nowej Rudzie. Niedaleko mieści się kawiarnia "Biała Lokomotywa", ale już tam nie wchodziłem, zresztą samemu jakoś było nienastrojowo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Idea i krótka historia moich wypraw

Swoje piesze wędrówki rozpocząłem w 1974 roku, co oznacza, że - z pewną regularną nieregularnością - przemierzam turystyczne szlaki od ponad...